Pucharowy dreszczowiec w Pawłowie. Wojna nerwów dla Arki, IV-ligowiec odprawiony z kwitkiem
Nie bez kozery przez wielu futbolowych ekspertów uznawany jest za wojnę nerwów. Konkurs rzutów karnych wyłonił triumfatora środowego spotkania III rundy piłkarskiego Pucharu Polski na szczeblu okręgu świętokrzyskiego. W nim podopieczni trenera Mirosława Kalista pokonali 7:6 kieleckie Orlęta. Żółto-niebiescy po tym jaką grę zaprezentowali, nie muszą obawiać się kolejnego przeciwnika.
Przygodę z rozgrywkami pucharowymi, futboliści z gminy Pawłów rozpoczęli od wysokiego triumfu nad Wodnikiem Styków. W środę, również przed własną publicznością gospodarze w regulaminowym czasie gry zdołali zaskoczyć golkipera kieleckiego teamu jedynie raz. Choć obiektywnie trzeba przyznać, iż stworzyli sporą ilość klarownych sytuacji do wpisania się na listę strzelców. W ostatnich fazach akcji brakowało najczęściej skuteczności albo ostatniego, dokładnego podania.
W 88 minucie dobrze dysponowany tego dnia Paweł Mikos wpadł z futbolówką w pole karne rywala i precyzyjnym uderzeniem zaskoczył defensywę Orląt. Kiedy wydawało się, że Arka "dowiezie" korzystny dla siebie rezultat, wystarczył zaledwie jeden stały fragment gry, by przyjezdni wyrównali. W zamieszaniu podbramkowym najprzytomniej zachował się Mateusz Misztal, doprowadzając do stanu 1:1.
Żółto-niebiescy musieli wówczas przygotowywać się do dogrywki, ale już bez swojego lidera i najskuteczniejszego strzelca poprzedniego sezonu Mirosława Kalisty. Grający szkoleniowiec Arki pod koniec pierwszej odsłony doznał urazu, który wyeliminował go z dalszego występu w spotkaniu. Ciężar kreowania akcji ofensywnych wzięli na siebie m.in. Piotr Jankowicz, Karol Cioroch i Paweł Mikos. Kolejne dobre zawody w środkowej strefie rozegrał natomiast Hubert Białczak. Były pomocnik starachowickiej Juventy i Staru w tej części boiska stworzył zaporę, którą trudno było pokonać.
- Cieszymy się z wygranej i czekamy na kolejnego rywala – powiedział grający trener Arki. Jego ekipa awans do IV rundy Pucharu Polski na szczeblu ŚZPN zapewniła sobie po serii jedenastek. W sześciu kolejkach strzelający nie pomylili się ani razu. Dopiero siódma seria przyniosła końcowe rozstrzygnięcia. Pewnym egzekutorem ostatniego - jak się później okazało - karnego był Daniel Latała, sprawiając tym samym miłą niespodziankę.
Team reprezentujący powiat starachowicki, po tym jak poprawi skuteczność z pewnością będzie groźny dla kolejnego oponenta. Dla kibiców Arki powodem do zmartwień mogą być kontuzje nie tylko Mirosława Kalisty, ale również kapitana drużyny Rafała Orczyka. Jest wielce prawdopodobne, iż obu graczy nie zobaczymy w najbliższej, ligowej potyczce Arki. W niedzielę, 18 września beniaminek klasy okręgowej zmierzy się na wyjeździe z OKS-em Opatów (początek meczu o godz. 16).
Puchar Polski na szczeblu okręgu ORLĘTA: Sitek – Zawierucha, Grochowski, Górecki (80. Kawalec), Śliwa, Poński, Gajos (60. Materek), Grzesik, Misztal, Dziewięcki (70. Kołodziejczyk Ż), Mazurek. Trener: Tomasz Kołodziejczyk. Źródło:
|